Co powiesz na to, aby zamiast kanapek zabrać tym razem ze sobą do pracy coś innego? Będzie sezonowo i smacznie, a przy tym pożywnie. Sięgniemy po tradycyjne składniki, ale zapewniam – nie będzie nudno. Oto mój pomysł na sezonowy lunch box w stylu polskim.
Aby rano wszystko poszło sprawnie, drugie śniadanie warto przygotować sobie dzień wcześniej, wieczorem, i przechować do rana w lodówce.
Składniki na 2 – 3 porcje:
- kasza gryczana niepalona 100 g
- 3 małe lub 2 większe młode buraki
- 3 ogórki małosolne
- natka pietruszki – cały pęczek
- młody szpinak
- zielona cebulka
- 9 – 12 rzodkiewek
- pierś z kurczaka pieczona lub usmażona na niewielkiej ilości oliwy z oliwek – ok. 80 g na porcję (czyli potrzebujesz 160 – 240 g mięsa)
- sól, pieprz, tymianek, kiełki słonecznika
Kaszę ugotowałam. Pierś kurczaka pokroiłam w nieduże kawałki, doprawiłam solą, pieprzem i tymiankiem, skropiłam oliwą i upiekłam w piekarniku (180 stopni, 20 minut). Gdy mięso i kasza przestygły, ułożyłam wszystko na liściach szpinaku i połączyłam z pokrojonymi w plasterki: rzodkiewkami, burakiem, ogórkiem małosolnym (sprawdzi się także kiszony). Całość posypałam natką pietruszki, kiełkami słonecznika, cebulką i odrobiną suszonego tymianku. Przed zjedzeniem takiego lunchu warto całość skropić łyżką oliwy z oliwek, nierafinowanego oleju rzepakowego lub oleju lnianego (wedle preferencji).